zBLOGowani.pl

Obserwatorzy

Październikowo-listopadowe zużycia - #6

Nadszedł wreszcie czas na podsumowanie dwóch miesięcy i jego zużyć. W sumie jestem pod większym wrażeniem, bo pobiłam wreszcie swój rekord w zużyciach z czego się bardzo cieszę. Póki co mam jeszcze zapasy więc pewnie na zakupy jeszcze się nie wybiorę i szczerze żałuję bo to najlepszy relaks jaki można sobie wyobrazić.

Na wstępie dodam, że aby wejść w recenzję danego produktu to od razu należy kliknąć w nazwę tego produktu, co ułatwi życie i mi i wam.  

No wiec czas na pokazanie tego co udało mi się przez te dwa miesiące zużyć. 

DSC04598.JPG

1. Oriflame Beauty - Waterproof eye make-up remover  -  jakoś mnie nie przekonał do siebie, rozmazywał, najgorszy jakiś nie był, ale na pewno już go nie kupię, wolę testować i szukać idealnego produktu do demakijażu.
2. Timotei with Jericho Rose - Szampon z odżywką 2 w 1 'Intensywna pielęgnacja' - również mnie do siebie nie przekonał, miał spełniać tylko podstawowe funkcję, a po niedługim czasie moje włosy były w fatalnym stanie, jakoś szczególnie im nie służył, ale zapach miał boski, uwielbiam go.
3. Avon Solutions, Complete Balance - Głęboko oczyszczająca maseczka z glinką `Doskonała równowaga` -  lubię, lubię, lubię, doskonale oczyszcza, dzięki swoim drobinkom w środku dodatkowo peelingował twarz, dzięki niemu była idealnie oczyszczona oraz gładka, pewnie jeszcze do niego wrócę.

DSC04600.JPG

4.  Synergen - Kompakt puder (Antybakteryjny puder w kompakcie) - według mnie bardzo dobry i tani puder, niestety mała gama kolorystyczna i ciężki dobór, ja miałam według mnie najjaśniejszy chodź nie wyglądał na taki, pewnie powrócę do niego, dobrze matował chodź długo się nie utrzymywał, trzeba było robić poprawki.
5. Bebe Young Care, Intensive Care - Pomadka ochronna - jest to dla mnie pomadka idealna, świetnie nawilża, długo się utrzymuje i dzięki niemu moje usta się poprawiły, nie były takie przesuszone i pękające, na pewno do niego wrócę, ale może do innej wersji.
6. Avon - Daring Curves Mascara - hmmm jak na mascarę to jest ok, nic specjalnego nie robiła, czasami się osypywała, wolę wypróbować inne.

DSC04601.JPG

7. Beauty Formulas - Deep Cleansing Face Pore Strip - jak dla mnie jest to kompletny niewypał, nie robi nic, oprócz faktu że zostawia klej na skórze i strasznie śmierdzi, na pewno nie pokuszę się o taką formę oczyszczania.
8. Celia, 1 i 2 - Maska do włosów, głęboko nawilżająca - wypróbował i strasznie mi się spodobała, włosy były naprawdę głęboko nawilżone, dobrze się układały, nic tylko próbować, aktualnie mam inną maskę do włosów, ale pewnie jeszcze nie raz do niej powrócę.

DSC04602.JPG

9. 2 x Original Source - Shower, Chocolate & Orange oraz 2x Original Source - Shower, Lemon & Tea tree - nie przekonały mnie do siebie kompletnie wcale, nie podoba mi się ich zapach, tak samo z pienieniem, nie koniecznie to robią, cóż, mimo, że to próbki to nie zdecyduję się na zakup pełnego produktu.

No i jedna rzecz która idzie do kosza :

DSC04604.JPG
DSC04605.JPG

 1. Vipera Cosmetics, Slamandra - Pękający lakier do paznokci - kupiłam go i użyłam ze dwa razy, a po miesiącu stał się strasznie gęsty, pędzelek się powyginał, no nie jestem w stanie go w ogóle użyć ani cokolwiek z nim zrobić, nigdy więcej takich lakierów.

Posiadaliście coś z tego? Jak Wasze zużycia w tym miesiącu?

15 komentarzy:

  1. Ja miałam maskę z Celii do włosów, fajnie działała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei żele pod prysznic Original Source uwliebiam, zapachy mają boskie:) No, ale to kwestia przyzwyczajeń. Z lakierów pękających, kupiłam kiedyś czarny i był to mój pierwszy i ostatni lakier tego typu, z tego samego powodu. Coś mi się zdaje, że tak już jest z ich konsystencją, że gęstnieje dość szybko.

      Usuń
  2. Napisz mi proszę, gdzie zakupiłaś próbki żeli Original Source?
    Z Avonu mogę Ci z czystym sumieniem polecić najnowszy tusz z serii Luxe. Daje naprawdę porządne i miłe dla oka efekty.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbki dodawali do gazetki w rossmannie w tamtym miesiącu bodajże :)

      Usuń
  3. Lubię Timotei, najlepszy szampon ostatnich czasów dla mnie ;) Tylko ja miałam wersję odbudowującą.

    OdpowiedzUsuń
  4. ta maska do włosów mnie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię tą maseczkę z Rossmana ;)
    a płyn do hig. intymnej lubię i mi pasuje ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kocham żele pod prysznic Original Source ale to kwestia gustu. Chętnie wypróbowała bym tą maskę do włosów wygląda kusząco . tak samo jak pomadka do ust.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miałam lakier pękający z vipery i również znalazł się w ostatnim denku z tego samego powodu

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja czytałam takie pozytywne opinie o timotei.. chciałam wyprobowac ale chyba z tego pomysłu zrezygnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z pudru jestem bardzo zadowolona :) Chociaż gdzieś czytałam, że ma odwrotną numerację (03 jest niby najjaśniejszy), a szczerze mówiąc, między 01 a 03 ciężko mi było znaleźć różnicę :) Reszty kosmetyków nie znam.

    Moje denko leży i kwiczy :) Chyba będę musiała je przeciągnąć do trzech miesięcy, bo nie ma czym się chwalić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze ,że nie kupowałam tego szamponu z Timotei skoro doprowadza włosy do takiego stanu :(

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham pomadki bebe

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja obecnie męczę te żele z OS.. Też mi szczególnie nie podeszły, no ale zużyć trzeba :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam szampony z TIMOTEI - są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń