Baza pod cienie dzięki lekkiej, kremowej konsystencji umożliwia równomierną, delikatną aplikację.
Olej z oliwek zapewnia nawilżenie, zaś witamina E znana z przeciwstarzeniowych właściwości doskonale wpływa na kondycję skóry.
Kolory stają się bardziej nasycone, cienie nie zbierają się w załamaniach powiek, zaś efekt spektakularnego makijażu utrzymuje się przez wiele godzin.
Olej z oliwek zapewnia nawilżenie, zaś witamina E znana z przeciwstarzeniowych właściwości doskonale wpływa na kondycję skóry.
Kolory stają się bardziej nasycone, cienie nie zbierają się w załamaniach powiek, zaś efekt spektakularnego makijażu utrzymuje się przez wiele godzin.
Skład :
C11-13 Isoparaffin, Talc, PVP/Hexadecene Copolymer, Ozokerite,
Mica, Isopropyl Myristate, Ethylene/VA Copolymer, Olea Europaea Oil,
Phenoxyethanol, Methymparaben, Propylaparaben, Ethylparaben,
Bythylparaben, Tocopheryl Acetate, Triethoxycaprylylsilane, Cl 77891,
Cl77492, Cl77491, Cl77499
Opakowanie :
Plastikowe, zawiera 6,5 g produktu
Konsystencja :
Zbita, twarda, ciężko się ją nabiera i rozprowadza
Moja opinia :
Szukałam bazy, i w rzeczywistości kupiłam akurat tą. Cena również mnie przekonała bo kosztowała coś koło 9 zł. Szczerze mówiąc, nie zauważyłam znacznego podważenia kolorów z bazą, jednak muszę przyznać, że dzięki niej cienie nie rolują mi się na powiece, o co w sumie chodziło mi najbardziej. Baza oczywiście przedłuża trwałość cieni, na długi czas, w sumie od rana do wieczora, przynajmniej w moim przypadku tak jest. Produkt na pewno jest bardzo wydajny, na pewno wystarczy na bardzo długi czas. Może być lekki problem z wydostaniem bazy, bo niestety jest w okrągłym opakowaniu i albo trzeba używać gąbeczki albo kombinować palcem. Konsystencja jak już wspomniałam jest zdecydowanie zbita, tępa, ciężko ją nabrać na palec, co znacznie utrudnia zadanie, minusem jest jeszcze fakt, że strasznie robią się w niej grudki, przez co konsystencja się zbija jeszcze bardziej i w konsekwencji już nie udaje się nam jej wydostać z opakowania. Na powiece zostawia czasem beżowy ślad, właśnie z powodu tych grudek i trudności w jej rozprowadzeniu, ale pod cieniem praktycznie tego nie widać. Moim zdaniem, jeśli ktoś nie chce się męczyć z rolowaniem i ciężkim rozprowadzaniem na powiece to lepiej żeby trzymał się jak najdalej od tej bazy, a jeśli ktoś lubi eksperymentować i chce spróbować to trzymam kciuki za lepsze sprawowanie. Ja po skończeniu tego produktu poszukam czegoś lepszego i zapewne w innym opakowaniu.
Posiadaliście? Jakie są wasze opinie?
Mam bazę Virtual i też jest taka trudna w aplikacji. ;)
OdpowiedzUsuńMam ta bazę i wcale nie jest tępa. Fajnie rozprowadza się pod wpływem ciepła palca.
OdpowiedzUsuńJa mam z Hean i też ma takie opakowanie co jest kłopotliwe ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Podobny problem z konsystencją miałam przy bazie z KOBO.
OdpowiedzUsuńSzykuję się do zakupy bazy Artdeco, narazie mam bazę z Essence
OdpowiedzUsuńto samo miałam z bazą Kobo - męczyłam się z tym maluśkim opakowaniem :(
OdpowiedzUsuńJa również ostatnio rozglądam się za jakąś fajną i nie zbyt drogą baza i tak nie mogę się zdecydować. Mogła by być jednak w bardziej poręcznych opakowaniach i wygodniejszych w użyciu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga:)
+Obserwuje :)
Ja posiadam bazę Cashmere z Daxa. Jest to moja pierwsza baza pod cienie i jestem jak na razie z niej zadowolona:-)
OdpowiedzUsuń+ Również obserwuję:-D
Pozdrawiam:*
wlasnie jestem w poszukiwaniu jakiejs fajnej bazy;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie do mnie;)
Nie używałam jeszcze tej bazy pod cienie. Aktualnie mam z ARTDECO.
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie, do wygrania parę fajnych nagród ;D Jak będzie duże zainteresowanie przewiduje nagrody pocieszenia ;)
Tej bazy nigdy nie mialam, jestem wierna Urban Decay
OdpowiedzUsuńJa właśnie potrzebuję bazy, ale dobrze wiedzieć jaka jest Twoja opinia o tej - raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu z tej firmy...:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej bazy bo rzadko używam cieni :)
OdpowiedzUsuń