Największy bubel w tym roku : Podkład w musie Rimmel

Opis produktu :
Podkład Fresher Skin to poczucie idealnie gładkiej, lekkiej i naturalnej cery. Formuła z SPF-15 daje średnie krycie i zapewnia poczucie świeżości. Konsystencja podkładu jest kremowo - żelowa: podkład łatwo się rozprowadza i nie zostawia smug. Dodatkowa zaleta jest to, że podkład nie zapycha porów i nie "wchodzi" w zmarszczki mimiczne, dzięki czemu skóra jest gładka i świeża przez cały dzień!

Skład :
Aqua/Water, Propylene Glycol, Talc, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Caprylic/Capric Triglyceride, Polymethyl Methacrylate, Titanium Dioxide, Myristic/palmitic/stearic/ricinoleic/eicosanedioic Glycerides, Sorbeth-30 Tetraisostearate, Kaolin, Glycerin, Dicaprylyl Ether, Dipropylene Glycol, Phenoxyethanol, Sorbitan Sesquiisostearate, Acrylates/Beheneth-25 Methacrylate Copolymer, Parfum/Fragrance, Chlorphenesin, Sodium Pca, PPG-8-Ceteth-20, Cyclopentasiloxane, Xanthan Gum, Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, Polyurethane-14, Sodium Hydroxide, Dimethiconol, Disodium EDTA, Amp-Acrylates Copolymer, Biosaccharide Gum-1,hexyl Cinnamal, Limonene, Dextrin Palmitate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aminomethyl Propanol, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Linalool, Geraniol, BHT, Tocopherol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Chamomilla Recutita(Matricaria) Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Algae Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Citric Acid, Ascorbic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Sulfite, Sodium Benzoate, Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)



Dlaczego według mnie jest bublem ?
Produkt jak widać zamknięty jest w słoiczku, dodatkowo zaplombowany jest etykietką więc wiadomo, że nikt przed nami go nie otwierał. Opakowanie to według mnie najmniejszy problem tego produktu ponieważ miałam już jeden w takowym słoiczku i całkiem fajnie mi się z niego korzystało tym bardziej że używałam do niego pędzla. No więc co z nim jest nie tak? A no własnie...
Na początku może drobne plusy takie jak dobre rozprowadzanie mimo szybkiego zastygania to można było dobrze z nim współpracować. Według mnie jakoś specjalnie nie 'ciemniał' na twarzy, albo u mnie takiego efektu nie było, no ale po tym co przeżyłam to może już nie zwracałam uwagi na to. Od razu napiszę, że produkt otworzyłam jakieś kilka miesięcy temu, ważność tego produktu to  15 miesięcy od otwarcia, tyle na pewno nie minęło, ba nawet połowa nie minęła od otwarcia.
Pierwsze użycie to najpierw myślałam, że o nawet spoko produkt, dobrze trafiłam jednak co mnie pierwsze tknęło to fakt, że on nie jest w ogóle wodoodporny, no normalnie spływał mi z twarzy i to nie tak że spłynął ale tak ewidentnie że na twarzy miałam dosłownie plamę, bałam się iść w deszcz bo każda kropla tworzyła na mojej twarzy dosłownie pole bitwy z plamami które musiałam szybko wycierać z twarzy bo było mi dosłownie wstyd chodzić z taką twarzą. Drugi szok jaki przeżyłam to zapach podkładu, na początku wydawał mi się ok, ale po kilku zastosowaniach dosłownie śmierdział, nie wiem nawet do czego to porównać ale na samą myśl o tym zapachu to mi niedobrze, serio...
Produkt ma nawet dobre opinie na portalach więc czemu u mnie się tak stało? Nie mam pojęcia, może mnie się trafiła wadliwa partia? Może po prostu produkt w tak krótkim czasie się zepsuł? No trochę dziwne, no ale możliwe, osobiście jestem zniechęconą, bo użyłam go raptem ze trzy razy, po tych przejściach odstawiłam w kąt i tak leży, czeka do wyrzucenia, nic nie jestem w stanie z niego wykrzesać, a nawet nie chce.
Osobiście zraziłam się do podkładów w musie, wolę jednam w atomizerze jakoś chyba im bardziej ufam, ten sobie odpuszczam chodź firmę lubię, to następnym razem wybiorę normalne opakowanie.

Co o tym sądzicie? Mieliście jakieś przygody z kosmetykami?