zBLOGowani.pl

Obserwatorzy

Oriflame Beauty - Waterproof eye make-up remover

 DSC04146.JPG

Ulepszona dwufazowa formuła szybko i delikatnie usuwa resztki wodoodpornego makijażu, będąc jednocześnie łagodną dla skóry wokół oczu. Zawiera glicerynę, która przywraca skórze odpowiedni poziom nawilżenia.

Skład : 
ISOHEXADECANE, AQUA, GLYCERIN, SODIUM CHLORIDE, IMIDAZOLIDINYL UREA, SODIUM BENZOATE, BENZOPHENONE-4, DISODIUM EDTA, CITRIC ACID

Pojemność :
100 ml

DSC04148.JPG

Moja opinia :
Na samym początku, byłam bardzo oporna do jego używania, nie przypadł mi do gustu, kiedy zaczęłam go stosować. Teraz po jakimś okresie do niego wróciłam, postanowiłam dać mu szansę, może coś jednak uda się z niego wydobyć, jakieś plusy. Buteleczka jest plastikowa, niebieska jak i jego zawartość. Na waciku po nałożeniu również kolor jest jasno niebieski. Zapach dość ciężki, nie przypadł mi do gustu, ale chwała mu za to, że trzyma się tak krótko. Co do działania, powiem, że przekonałam się w sumie do niego, dobrze zmywa cienie, podkład, a także tusz, co do czegoś wodoodpornego powiem, że, używam wodoodpornego eyelinera  i nie poradził sobie tak jak bym się tego spodziewała, nie wiem jak to jest z innymi rzeczami wodoodpornymi, ale nie ryzykuje i nie używam takowych. Dopiero jak znajdę odpowiedni płyn do demakijażu. Po zmywaniu, zostawia tłustą warstwę, takie jakby nawilżenie, które po niedługim czasie znika, tak jak w większości przypadków. Produkt nie podrażnia, więc bez obaw można go używam, oczy nie pieką ani nie łzawią po nim. Otwór z którego wydobywa się produkt jest malutki, trzeba się trochę napracować, żeby wacik był w miarę mokry, aby dało się nim zmywać makijaż, co do samego potrząsania, to wystarczy kilka razy i nie trzeba powtórnie tego robić. Co do wydajności to powiem, że nie jest jakiś super wydajny, to zalezy kto jak często go używa, ja tego codziennie nie robię, więc produkt wystarcza mi na dłużej, choć i tak od niedużego czasu brakuje mi go już z połowę. Ogólnie polecam produkt, ale cena nie jest zadowalająca bo wynosi aż 28 zł, za 100 ml, choć ja go kupiłam na promocji na niecałe 10 zł, więc sądzę, że jak chce się go wypróbować, to tylko na promocji.

Mieliście ten płyn? Jak się sprawował?

10 komentarzy:

  1. Jak wypróbujesz dwufazowego Nivea to się zakochasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za płynami dwufazowymi. Moim KWC jest woda micelarna z Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego płynu, ale może warto się mu przyjrzeć:) szkoda tylko, że cena regularna dość wysoka.

    OdpowiedzUsuń
  4. wierz mi - nie tylko opakowania by Cię urzekły, zapewniam ;-)

    a co do tego płynu, nie miałam. Wstyd się przyznać, ale z Oriflame mam chyba tylko jeden balsam do ust, a tak to nie miałam styczności z ich kosmetykami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam ja w ogóle jestem mało katalogowa jeśli chodzi o zakupy ;P wolę tradycyjnie obejrzeć i pomacać ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam tego produktu nie wiem czemu ale rzadko zamawiam z oriflame:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam go ale chętnie kiedyś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń