zBLOGowani.pl

Obserwatorzy

Nivea, Silk Mousse - Mus do mycia ciała z ekstraktem z jedwabiu o zapachu moreli i słodkiej pianki cukrowej

DSC09572.jpgNowy zapach lata w nowej limitowanej edycji jedwabistych musów do mycia ciała Nivea Shower Silk Mousse o zapachu Moreli i słodkiej pianki cukrowej. Pielęgnuje skórę dzięki ekstraktom z naturalnego jedwabiu, pozostawiając ją miękką i gładką.

Dzięki formule lekkiego piankowego musu pozwala na przyjemną pielęgnację i wystarcza na 2 razy dłużej niż tradycyjne produkty

Mus do mycia ciała Apricot Marshmallow to nowa innowacyjna aplikacja, dwa razy większa wydajność. Gwarantuje uczucie jedwabiście miękkiej skóry i niepowtarzalny zapach.

Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie.

Skład :
Aqua, Isobutane, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Propane, Hydrolyzed Silk, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Citric Acid, Butane, Xanthan Gum, Polyquaternium-10, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Citronellol, Parfum.

Cena :
Około 14 zł / 200ml




Właściwości :
Oczyszczające,
Relaksujące / Aromaterapeutyczne,
Nawilżające

Formuła : 
Zapachowa

Opakowanie :
Z pompką

Konsystencja :
W piance


Skóra normalna:
Wrażliwa,
Sucha,
Normalna


Moja opinia :
Skusiłam się na piankę do mycia bo w sumie lubię takie ciekawe rozwiązania, a że akurat była na promocji to tym bardziej produkt do mnie wołał kup mnie! kup mnie! więc nie mogłam się opanować i ją wzięłam. Postawiłam na zapach moreli w sumie z niewiadomych przyczyn ale osobiście podoba mi się, chodź wyczuwalny jest w sumie w mieszance z piankami. Utrzymuje się kilka godzin na ciele, nie jest uciążliwy a według mnie dosyć przyjemny. A teraz przejdźmy do jego działania, mam delikatnie mieszane odczucia ale zaraz się przekonacie, z jednej strony jestem na tak a z drugiej delikatnie na nie. Pianka sama w sobie ma wygodne i higieniczne opakowanie, delikatnie wstrząsamy i wyciskamy produkt w zależności od potrzeb, według mnie super sprawa. Opakowanie nie wyślizguje się z rąk co też jest na plus. A teraz czas na konkretny, przy pierwszym użyciu i nasmarowaniu skóry pianką miałam lekki szok bo pianka nagle zaczęła znikać jak kamfora, no ale nic, myślałam że może coś źle robię, ale nie, kolejny raz i dalej znikła, teraz przy kąpieli nakładam jej zdecydowanie więcej przez co nie znika ale jest również mniej wydajna dzięki temu faktowi. To mnie właśnie od niej trochę zniechęca. No ale mniejsza o to, produkt dobrze oczyszcza skórę, pozostawia ją delikatną, gładką w dotyku a dodatkowo delikatnie nawilżoną, więc jeśli ktoś nie ma czasu na balsamowanie zaraz po kąpieli to zdecydowanie można poczekać z tym do wieczora. Dodatkowo łatwo się rozprowadza na ciele i szybko spłukuje, ma gęsta konsystencje podobną do pianki do golenia, w sumie co do golenia to świetnie sobie radzi i pod tym względem, dzięki temu mam zaoszczędzony czas a przy używaniu maszynki nie zauważyłam żadnych podrażnień czy zacięć. Ogólnie jestem zadowolona i być może przekonam się do niej mimo tego znikania, póki co jestem bardziej na tak niż na nie.

Posiadaliście ?

1 komentarz: