Chciałam lekko zmienić fryzurkę, a raczej kolor na bardziej blond, w takim zamiarze zakupiłam rozjaśniacz z Joanny, który swoim zadaniem rozjaśniał włosy nawet o 4-5 tony, zależało mi na lekkim efekcie więc chciałam go trzymać minimalnie do uzyskania wybranego efektu.
Tak prezentowała się cała zawartość opakowania :
Według instrukcji w przypadku wszelakich farb do włosów, szukamy miseczki w której mieszamy ze sobą wybrane saszetki produktu, do uzyskania konsystencji kremu. Kolor wychodzi taki błękitny/niebieski, po prostu ładny, a jak z efektem na włosach?
Do tego typu zadań niestety nie wystarczą dwie pary rąk, a niestety kolejne dwie, więc takim oto sposobem do tej inwencji twórczej dołączyła koleżanka która mi tę farbę nakładała, według instrukcji należało zostawić górę i skronie bo tam farba szybko łapie czego koleżanka nie uwzględniła w swoim malowaniu.
Taki oto sposobem miałam całą głowę w farbie, jednak zanim została nałożona na całą głowę, nie minąwszy nawet dziesięć minut włosy w szybkim tempie na górze zaczęły się rozjaśniać, w efekcie czego były praktycznie już blond, nawet bardzo blond. Z tego faktu byłam lekko przerażona, więc szybkim pędem zaczęłam farbę zmywać, nie zaczekawszy na kolejne efekty.
Chciałam minimalne rozjaśnienie, dostałam mega blond włosy, faktycznie farba działa cuda i włosy zostały rozjaśnione. Myślę, że jakby nie fakt, że koleżanka zaczęła też malować górę, efekt byłby mega zadowalający, a tak zostałam z mega ombree od góry a na dole z lekkim fajnym blondem.
A tak to mniej więcej wyglądało :
Zdjęcia 'po' na mokrych włosach, bo efekt mnie przeraził, zwłaszcza czubek głowy który był iście szatańsko blond, dół wyszedł idealnie a góra zawiodła, dzięki czemu w ten sam dzień zaczarowałam głowę szamponetką.
Włosy po rozjaśniaczu są suche, nawet deczko bardzo, ale nie widać większych szkód. Farba okazała się bardzo dobra i myślę, że jak ktoś chce rozjaśnić włosy to ta będzie idealna. Oczywiście jeśli się będzie postępować według instrukcji.
No szkoda, ze koleżanka nie zastosowała się do instrukcji i musiałaś męczyć włosy kolejnym farbowaniem. Dobrze, że później już tylko szamponetka. Mnie się bardzo podobają Twoje włoski "przed" ;)
OdpowiedzUsuńdlatego jak farbuję włosy to sama, nie ufam fryzjerom i innym.
OdpowiedzUsuńja to się boję farbować włosy w domu na blond, mam zaufaną fryzjerkę która zawsze zrobi taki kolor jaki chce. mimo lekkiego niepowodzenia Twoje włosy mają śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńja farbuję włosy tlyko i wyłącznie u fryzjera ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda :d
OdpowiedzUsuńZawsze zazdroszczę blondynkom które opisują farbę czy rozjaśniacz jakiego używają, niezależni od efektu. Ja niestety mam ciemne włosy więc na blond pozwolić sobie za bardzo ne mogę
OdpowiedzUsuń