Peeling Naturia Face zapewnia doskonałe wygładzenie i oczyszczenie skóry
twarzy. Specjalne drobinki ścierające delikatnie złuszczają martwe
komórki naskórka, usuwają zanieczyszczenia oraz zmniejszają szorstkość
skóry, pozostawiając ją aksamitnie gładką. Peeling zawiera ekstrakt z
gruszki o działaniu nawilżającym i witalizującym. Po zastosowaniu skóra
jest odświeżona, delikatna i zdrowo wyglądająca.
Wspaniałe rezultaty: oczyszczona skóra twarzy,wyraźnie gładsza i milsza w dotyku,miękka i delikatna.
Wspaniałe rezultaty: oczyszczona skóra twarzy,wyraźnie gładsza i milsza w dotyku,miękka i delikatna.
Skład :
Skład: Aqua, Glycerin, Polyethylene, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium
Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, Triethanolamine, Pyrus Communis Extract, Propylene
Glycol, Xantan Gum, Synthetic Wax, Disodium EDTA, Parfum, DMDM
Hydantoin, Methylchloroisothiazilinone, Methylisothiazilinone, CI:77288.
(07.04.2010)
Cena : Około 6 zł / 75g
Moja opinia :
Zakup był spontaniczny, ze względu w sumie na ten zapach gruszki, który jest cudowny, i strasznie mi się spodobał od samego początku. Opakowanie jest przeźroczyste, dzięki czemu widać ile produktu nam jeszcze zostało. Produkt stosuję tak jak producent napisał na opakowaniu, czyli 1-2 razy w tygodniu. Co do działania, to jestem w miarę zadowolona, na pewno nie mogę mu zarzucić, że nie oczyszcza bo robi to idealnie i to mi się w nim podoba, dzięki drobinkom które niestety nie są takie ostre aby usuwały martwy naskórek, skóra jest dzięki niemu miękka, delikatna i chwilowo nie czuć krosteczek które ewentualnie mamy na twarzy, tak jak jest to w moim przypadku. Peeling nie wysusza cery co jest w zimie najważniejsze, oraz nie pogarsza jej stanu, czyli kolejny plus. Dzięki swojej małej buteleczce, można go zabrać ze sobą wszędzie, nawet na wyjazd, według mnie to dobre rozwiązanie, i sama go stosuję w swoim życiu. Co do wydajności to hmmm jeśli stosuje się go tak jak producent pisze, to jest wydajny, ale według mnie może służyć również do codziennego mycia, drobinki nie są na tyle ostre aby mogły zrobić nam krzywdę, wiec wtedy pewnie z wydajnością byłoby gorzej. Według mnie nadaje się również do innych typów cery, a nie tylko do tej, jakoś szczególnie jej w tym nie pomógł, więc ja go jak najbardziej polecam, na pewno jeszcze nie raz go kupię.
Posiadaliście? Jak się spisywał?
Ja go niestety nie miałam ale bardzo lubię tą firmę i myślę że może w niedalekiej przyszłości można się na niego skusić.
OdpowiedzUsuń+ Obserwuje =)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze. Jak obecny mi się skończy, to pewnie na ten z Joany się skuszę.:)
OdpowiedzUsuńświetny ten pilling
OdpowiedzUsuńSzukam teraz peelingu, ale nie wiem, czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze :) Na razie mam jeden z Kolastyny i jak mi się skończy, to poszukam tego, bo ciekawi mnie zapach gruszki :)
OdpowiedzUsuń