zBLOGowani.pl

Obserwatorzy

Życzenia noworoczne + podsumowanie roku 2013

Na samym wstępie pragnę wszystkim złożyć życzenia noworoczne :
 
Przyjemnego szumu w głowie
Wygodnego miejsca w rowie,
no i może jeszcze potem
spokojnego snu pod płotem.
Żeby pies z kulawą nogą
Cię nie oblał idąc droga.
Dużo czadu i uroku
w nadchodzącym Nowym Roku 2014!

No a teraz nadszedł czas na podsumowanie kończącego się już roku. Dużo się działo, było czasem z górki a czasem pod górkę, wkraczając w nowy rok z nowymi doświadczeniami, bagażem życiowym który przyda się na dalsze lata, nie popełniając poprzednich błędów, ucząc się kolejnych i przestrzegać siebie oraz innych. Nie żałuję niczego co się w tym roku działo, ale mam nadzieję, że nadchodząca 14 będzie dużo szczęśliwsza i lepsza. Oby wszystkich życzenia noworoczne się spełniły, sobie również tego życzę.
 
A teraz czas na podsumowanie istnienia bloga :

Untitled-2 copy.png
 Trochę tego przez rok przybywało, bardzo się z tego cieszę, że blog się rozwija i mam nadzieje, że wciąż będzie tak dobrze.


Untitled-4 copyyy.jpg

Untitled-5 yyyy.jpg

Untitled-6 copyyyyyyyyy.jpg
 Dziękuję za wszystko co tu teraz widzieliście! Oby było coraz lepiej.

Makijaż dla wrażliwych oczu

Umiejętnie dobrane kosmetyki nie spowodują podrażnień i łzawienia.

1. Przetestuj zanim kupisz
W wielu drogeriach istnieje możliwość testowania kosmetyków. Warto z tego korzystać, zwłaszcza gdy mamy skłonność do uczuleń. Można to zrobić na miejscu lub poprosić o próbki. Jeśli cień lub tusz wywołuje łzawienie albo swędzenie oczu, lepiej go nie kupować. Nie liczmy na to, że oko się przyzwyczai. Przeciwnie, będzie reagować coraz mocniej, np. obrzmieniem.

2.  Postaw na pastele
Kosmetyki w intensywnych kolorach częściej powodują podrażnienia i uczulenia. Jeśli więc mamy skłonność do reakcji alergicznych, wybierajmy cienie o pastelowych barwach. Intensywne, szczególnie róż, zieleń czy fiolet, wytwarzane są z połączenia kilku pigmentów. Znacznie zwiększa to ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej. Lepiej nie używać też sypkich cieni do powiek, bo ich drobinki mogą dostać się do oka. Najlepsze są cienie półpłynne, bez brokatu czy innych dodatków, które mogłyby podrażnić oczy.

3. Maskuj i lecz
Osoby o wrażliwych oczach powinny używać hypoalergicznych kosmetyków także do makijażu twarzy. Wiele z nich zawiera substancje łagodzące podrażnienia i zapobiegające zaczerwienieniom (np. wyciąg z kasztanowca, witaminę C). Stosujmy też preparaty o lekkiej konsystencji. Takie, które dobrze się rozprowadzają, a ich aplikacja nie wymaga tarcia. Starajmy się również omijać okolicę oczu, jeśli kosmetyk nie jest przeznaczony do ich pielęgnacji.

4. Nie używaj po terminie
Zawsze sprawdzajmy na opakowaniu termin ważności kosmetyku. Najczęściej należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy po otwarciu. Jest to szczególnie ważne w przypadku tuszu do rzęs. Na zbyt długo używanej szczoteczce gromadzą się bowiem bakterie, które mogą wywoływać podrażnienia oczu, a nawet zapalenie spojówek. Wymieniajmy kosmetyk na nowy, gdy termin ważności zbliża się do końca. Nie użyczajmy też nikomu swojej mascary!
Uwaga!
Jeśli tusz wysechł i się kruszy, można wlać do niego kilka kropli wody destylowanej lub toniku bezalkoholowego.

Piękna znaczy zdrowa
- Starannie wybieraj - Bycie alergiczką nie musi oznaczać rezygnacji z makijażu. Trzeba tylko starannie wybierać kosmetyki. Kupujmy ich mniej, ale dobrej jakości, np. apteczne, oznaczone jako hypoalergiczne. Takie produkty nie zawierają składników, które mogłyby uczulać, a pigmenty są w nich lepiej oczyszczone.
- Często nawilżaj - Pieczenie i łzawienie oczu może być spowodowane tzw. zespołem suchego oka. Niedostatek łez najczęściej jest efektem długiego patrzenia w monitor komputera albo przebywania w klimatyzowanym pomieszczeniu. Dolegliwość łagodzą tzw. sztuczne łzy, czyli krople lub żele nawilżające gałkę oczną. Można także zakraplać do spojówek sól fizjologiczną.
- Nie pocieraj powiek - Aby zmniejszyć ryzyko łzawienia i swędzenia oczu, starajmy się zwalczyć nawyk pocierania ich palcami. Ręce najlepiej trzymać z daleka od twarzy. Dolegliwość może bowiem wywołać nawet krem, którym posmarowaliśmy dłonie. Dotykając oczu, łatwo też przenieść wirusy lub bakterie.

Święta święta!

Pewnie każdy już szykuje się do dzisiejszej Wigilii, mnóstwo czasu spędza w kuchni, tak samo pewnie jak i ja. Oby te święta były prawdziwe i magiczne, takie jak powinny być, a więc na te Święta Bożonarodzeniowe postanowiłam złożyć Wam życzenia :



 Piękną gwiazdę przed nadchodzącymi świętami,
Niosę Tobie razem z życzeniami,
Niech się spełni Twe marzenie,
W nadchodzące Boże Narodzenie,
Jeśli taka Twa ochota,
Sprawię aby była gwiazdka złota,
Bo gdy widzisz spadającą z nieba,
Nie wypada nic innego, marzyć trzeba!
Jedna gwiazda drugiej gwiazdce zamrugała,
I choineczka świeci cała,
Każdy wie że marzyć trzeba,
Każdy chce tej pięknej gwiazdki prosto z nieba!

Kosmetyczne mini szaleństwo - #10

Po długim odwyku zakupowym postanowiłam udać się na zakupy i wydać trochę kaski, a że święta idą i już są tuż tuż, to akurat można uznać to jako świąteczny prezent dla samej siebie. Ot, czasem trzeba trochę przyjemności i rozpieszczenia. No nic, nie jest tego dużo, ale i tak cieszy. A tak prezentuje się całość :

DSC05642.JPG DSC05644.JPG

Skromne bo skromne, ale według mnie tu znajduje się to co póki co jest mi w miarę niezbędne, albo to czego bym pod wpływem świąt nie kupiła. Zdjęcia wyszły jak wyszły bo u mnie ze słońcem marne, staram się jak najlepiej uchwycić je, ale czasem po prostu nie wychodzą niestety. Teraz czas na prezentację częściową produktów.

DSC05646.JPG


1. Farmona, Tutti Frutti - Opalizujący olejek do kąpieli Liczi & Rambutan - Zapach mnie urzekł, jest obłędny i ten kolor
2. Lirene Dermoprogram, Youngy 20+ - Pianka myjąca do twarzy i oczu - Lubię tego typu produkty piankowe, mam nadzieję, że się sprawdzi
3. Johnson`s Body Care, 24 Hour Moisture - Intensywnie nawilżający krem do rąk - Ten różowy kolor mnie urzekł, ciekawe jak się spisze jak moje suche dłonie

DSC05652.JPG

4. Maybelline -Baby Lips, Lip Balm (Pomadka do ust) - Skusiła mnie reklama z Maćkiem Musiałam, no normalnie mieć musiałam
5. Facelle Intim - Chusteczki do higieny intymnej - Są tanie i w sumie warte spróbowania, czemuż by nie zaryzykować
6. Rival de Loop - Peelingująca maseczka z ekstraktem z aloesu i rumianku - Lubię maseczki których się nie zmywa, a po prostu ściąga, oby się spisała


Posiadaliście coś z tego? A może macie zamiar kupić?

Dax Cosmetics, Planet Essence - Maseczka głęboko oczyszczająca do cery tłustej i mieszanej 'Bogactwa ziemi'

DSC05620.JPG DSC05621.JPG

Specjalistyczna, głęboko oczyszczająca maseczka, która dzięki aktywnej zielonej glince przywraca równowagę cerze mieszanej i tłustej. Posiada właściwości odtruwające, eliminuje zanieczyszczenia skóry oraz usuwa nadmiar sebum. Pomaga wysuszać wypryski, zwęża pory, matuje i wygładza naskórek. Zawiera składniki mineralne i oligoelementy, które doskonale nawilżają, ujędrniają i dotleniają oraz nadają cerze zdrowy zadbany wygląd.

Untitled-1 copy.jpg

Skład :
aqua, glyceryl stearate, steareth-25, ceteth-20, stearyl alcohol, isopropyl myristate, kaolin, illite, glycerin, butylene glycol, rosa gallica, sodium lactate, sodium pca, glycine, fructose, urea, niacinamide, inositol, sodium benzoate, lactic acid, hydroxyethylcellulose, triclosan, dimethicone, ethylparaben, methylparaben, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, parfum
Untitled-2 copy.jpg

Zapach :
Taki glinkowy w sumie, nie jest super, ale też nie kręci nosem

Cena :
4 zł / 10 ml

Dostępność :
Drogerie, w sklepach z asortymentem kosmetycznym

Konsystencja :
Lekko rzadka, spływa z saszetki

Opakowanie :
Saszetka z wycięciami, mało wygodna w użyciu



Moja opinia :
Ciekawa byłam tego działania, jak się w ogóle spisze na mojej twarzy, ale o tym zaraz. Jedna saszetka starczyła mi na cztery użycia, w sumie jakby się tak zmusił to by było i na pięć. Starałam się nakładać dość cienką warstwę, ponieważ maseczkę źle się nakładało, nie tyle źle co wypływała z opakowania, spływała z palca a przy nałożeniu dużej warstwy i z twarzy. Kolor jej jest jasno zielony. Na twarzy przy mniejszej ilości tworzy jasno zieloną  a przy wyschnięciu prawie niewidoczną poświatę, natomiast przy grubszym nałożeniu stają się grudki. Pod wpływem wody wszystko się robi tak jak zaraz po nałożeniu. Zmywanie bywa uciążliwe, trochę ciężko zmyć, ale w końcu rzadko którą maseczka szybko się usuwa. Co do samego działania to hmmm, w sumie znajduje więcej minusów niż plusów. Generalnie oczyszczać oczyszcza, matowieć matuję, ale nie na długo. Wysuszenia wyprysków oraz zwężenia porów nie zauważyłam.W sumie tak samo jak wygładzenia, no według mnie skóra jest taka jak po umyciu żelem, tonikiem, czy nawet umyta zwykłą wodą. Czuć niedoskonałości, co innego po peelingu chodź i tak nie zawsze ten efekt jest. Jest tak dużo obietnic producenta, że w sumie zastanawia mnie czy chodź połowa z nich zadziałała na kogoś, na mnie osobiście praktycznie żadna. Jak dla mnie jak sama nazwa wskazuje jest to maseczka oczyszczająca a to co producent sobie powypisywał z tyłu to się w ogóle chyba w głowie nie mieści, ale szkoda było nie spróbować, może akurat stałby się cud i moja twarz lśniłaby lepiej niż modelek w czasopismach. Jednak według mnie tylko to robi, czyli oczyszcza i nic poza tym. Ot zwykła maseczka. Nie podrażnia, nie uczula. Nie sądzę abym się ponownie skusiła, do oczyszczania mam żel. 

Posiadaliście? Jak opinie, a może się skusicie?

Trochę prywaty : czyli irytujące dźwięki.

Każdego z nas w nocy irytują jakieś dźwięki zwłaszcza kiedy chcemy iść spać. Ja to chyba jestem wyjątkowa bo mnie generalnie denerwuje praktycznie wszystko, przez co bywam nerwowa, ale zaraz będziecie mogli się zgłębić co dokładnie. Niektórzy z was na pewno to znają i też pewnie tego nie lubią.

1. Oczywiście chrapanie chyba każdy wie jak to bywa uciążliwe, denerwujące i w ogóle wszystko co złe to
właśnie dzięki temu odgłosowi. I nie nie, ta osoba nie wydaje tych dźwięków w moim pokoju, tylko w pokoju obok. Tak, ja to słyszę, dziwnym trafem mam tak ucho wrażliwe na ten dźwięk, że się w to tak wsłuchuje, a moje nerwy z każdym chrapnięciem podnoszą się na sile.

2. Praktycznie każdy ma jakiegoś pupilka, no bo jakby inaczej, albo pieska albo kotka. Ten pierwszy osobnik może być bardzo, ale to bardzo uciążliwy jeśli utnie sobie pogawędkę akurat w trakcie mojego zasypiania. Tak tak, nie ma to jak nocne poszczekiwanie, a na dodatek jak się znajdzie kompana do tego, to już w ogóle jest miło, przyjemnie i aż trudno skończyć. Coś o tym wiem, dlatego przez to nie planuję mieć pupilka, ewentualnie kotka, który milczy.

3. Każdy ma w domu zegarek, w pokoju również. Niektóre zegarki są znane z tego, że głośno tykają, tak, to kolejny mój problem. Ja mam w pokoju tylko takie które nie wydają z siebie żadnego dźwięku, ale to ja. W jednym z pokoju miałam kiedyś przyjemność zasypiania przy takowym cudzie natury, nie skończyło się to dla niego jednak dobrze, gdy tylko go słyszałam, zaczynałam obmyślać moją strategię jak uciszyć tego zacnego gagatka. I przyznam szczerze, że z pozytywnym skutkiem, zawsze znajdowała się taka szufladka gdzie ta tykająca istota zamilkła na wieki, aż do rana oczywiście.

4. W lecie jest dużo ptaszków, które jak wiadomo ćwierkają, ja mam takie szczęście, że kilka z nich sobie podśpiewuje pod moim oknem, nie przeszkadzałoby mi to, ale z faktu, że śpię rano jeszcze to zdaje mi się to nie do wytrzymania. Stosuję technikę przeganiania, jednak stanowczo z marnym skutkiem, co odlecą to przylecą i dalej to samo, więc w tym wypadku nie pozostaje nic innego jak zagłuszenie ich telewizorem i próbowanie zaśnięcia.

5. Skoro już zaczęłam o tym telewizorze, to oprócz pozytywów tego sprzętu, jest też jeden negatyw. Tak, on też mi przeszkadza, ale już w mniejszym stopniu. I nie, nie w moim pokoju a z pokoju obok. Jeśli ktoś go za głośno słucha to jest to z lekka dla mnie uciążliwe, ba nawet z większa. Moje zaśnięcie wtedy również graniczy z cudem.

6. Odgłosy komputera, takie są jeśli się go nie wyłączy, albo gra, a co za tym idzie? Otóż idzie mój
ogromny bulwers. Bo o tyle komputer można na noc wyłączyć, ale osobnika który na nim gra i stuka w klawiaturę już nie bardzo. I nie znalazłam na to specjalnie rady, oprócz odłączenia internetu i złości tegoż o to osobnika, ale ten fakt uznaję już za przeszłość. Ale ostrzeżenie musi być.

7. Lubię jak się do mnie przytula TŻ, ale sapania/głośnego oddychania już mniej. I nie, tak nie było, do czasu teraźniejszego. I nie mam na to rady, bo ilekroć się odsuwam, to osoba się przysuwa i tuli. Tyle że ja spać nie mogę. I tu jest pies pogrzebany. 

Na te i inne drażniące mnie dźwięki postanowiłam poszukać i kupić dobre stopery. Oby były skuteczne i moje problemy a także wkurzanie innych moim zrzędzeniem się skończyło.
Was też coś z mojej listy irytuje, lub irytowało?

Patyczki Cleanic Professional & Płatki kosmetyczne Cleanic Silk Effect

DSC05612.JPG
Wielofunkcyjne patyczki Cleanic Professional posiadają elastyczny, giętki patyczek o 2 różnych końcówkach. Jedna z nich ma innowacyjny kształt, zainspirowany łyżką do miodu, dzięki czemu pozwala dokładnie zebrać wszelkie nieczystości.


Szczerze przyznam, że zaciekawiła mnie taka forma oczyszczania uszu, bo rzadko (ale się zdarza) mi się użyć  jej do zmycia jakiś niedoskonałości makijażu. Tak więc zaciekawiona wzięłam się za testy i szczerze to jestem z nich zadowolona. Innowacyjny kształt końcówki faktycznie dobrze radzi sobie z oczyszczanie, chodź na początku miałam z tym problem bo patyczkiem za daleko zawsze zajechałam. Jednak dałam radę, jeśli można tak napisać to "nauczyłam" się jego obsługi. Drugą końcówką tylko doczyszczam ewentualne pozostałości, a także służy mi do przecierania niechcianych przewinień w makijażu. I chwała mu za bo również radzi sobie z tym bez większych problemów. 
DSC05614.JPG
Najgorsze i najzabawniejsze na samym początku był fakt otwarcia opakowania, męczyłam się z nim i męczyłam. Oczywiście chciałam otworzyć tam gdzie jest tak jakby do tego przestrzeń na wierzchu, a że mi się nie udawało to otworzyłam całe opakowanie i tak już zostało. To chyba wymaga większego doświadczenia w tym. 
Największym plusem jest fakt, że końcówka patyczka nie schodzi z niego, co mi się już nie raz zdarzało u innych jego "kolegów" , więc jestem mu za to bardzo wdzięczna, że dzięki temu nie mam nadszarpniętych nerwów.

Patyczki są dość tanie, bo jedynie 2,99 zł /200 sztuk. Jedyną wadą będzie fakt, że są dostępne tylko w drogeriach Rossmann, ale jak to mówią "dla chcącego nic trudnego". Osobiście jestem zadowolona z możliwości ich przetestowania.


DSC05615.JPG
Najnowsze płatki CLEANIC SILK EFFECT wzbogacone o proteiny jedwabiu łączą delikatność ze skutecznością. Proteiny jedwabiu sprawiają, że płatki Cleanic są gładkie, a demakijaż skuteczny i delikatny: bez tarć i podrażnień. Mogą być używanie przed osoby z wrażliwą i skłonną pod podrażnień skórą. Wykonane są ze 100% grubej, miękkiej i mięsistej bawełny. Płatki Cleanice są hipoalergiczne. 

Co do płatków Cleanic, to mam osobiście mieszane odczucia. Takie ni to pozytywne ni to negatywne, jakieś takie nijakie. Dostałam małe opakowanie w którym mieści się 40 szt, chodź w domu posiadałam już takie same, ale większe. Płatki są miękkie, nie wiem czy są większe od innych bo generalnie aktualnie posiadam tylko takie, są oczywiście grubsze, dobrze wchłaniają tonik, mleczko czy też płyn do demakijażu. Dobrze się nimi zmywa makijaż. Nie podrażniają ani nic z tych rzeczy. 
Jednym minusem jest fakt, że się strasznie rozwarstwiają, przy zmywaniu makijażu czasem są w stanie mi się rozwarstwić, albo przedzielić na dwie części i źle się wtedy zmywa, zazwyczaj w takim momencie zmieniam płatek na następny, żeby moje nerwy na tym szczególnie nie ucierpiały. 
DSC05618.JPG
Nie wiem od czego to zależy, czy to za sprawą tej bawełny czy tego, że są zbyt lekko zbite, ale osobiście uważam że bywa to uciążliwe. Opakowanie ma sznureczek, dzięki czemu można je zawiesić w swojej toaletce i higienicznie wyciągać z opakowania tyle sztuk ile nam aktualnie potrzeba. 

Płatki można kupić już za 4,60zł w wersji 40 sztuk i 100 sztuk. Osobiście znajdzie się je również w innych drogeriach, a także nawet i sklepach. Kiedyś można było je kupić nawet w Biedronce, dwa opakowania po 100 sztuk bodajże.  


O ile patyczki bym kupiła, tak nad płatkami bym się lekko zastanawiała.

Produkty dzięki współpracy z firmą Cleanic, nie wpływa to oczywiście na ocenę produktów.

Posiadaliście? Co sadzicie, a może się skusicie?

Farmona, Herbal Care - Szampon łopianowy


DSC05604.JPG DSC05605.JPG

Szampon łopianowy – zdrowie i świeżość - włosy tłuste z tendencją do łupieżu.Szampon zawiera wyjątkowo łagodne substancje myjące na bazie kokosu, które doskonale oczyszczają i pielęgnują skórę głowy oraz włosy. Wyciąg z łopianu skutecznie usuwa łupież i zapobiega jego nawrotom oraz wyraźnie wzmacnia włosy. Dodatkowo naturalny prebiotyk chroni skórę głowy przed rozwojem patogennej flory bakteryjnej, bioaktywny cynk PCA stabilizuje pracę gruczołów łojowych i zapobiega przetłuszczaniu się włosów, a opatentowana kompozycja mikronizowanych białek pszenicznych przywraca włosom piękny, zdrowy wygląd.
Spektakularne efekty
:- dokładnie oczyszczona skóra głowy oraz włosy,
- zmniejszony łojotok i przetłuszczanie,
- złagodzenie podrażnień i świądu skóry,
- piękne i mocne włosy.

Untitled-1 copy.jpg

Skład :
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauryl Sarcosinate, Propylene Glycol, Arctium Majus roqt Extract, Sodium Chloride, Inulin, Cetrimonium Chloride, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolysed Wheat Protein, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolysed Wheat Starch, Zinc PCA, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, 2-Bromo-2Nitropropane-1,3-diol, Citric Acid, Disodium EDTA
Untitled-2 copy.jpg

Zapach :
Całkiem przyjemny, lekko ziołowy.

Cena :
8 zł/ 300 ml

Dostępność :
Drogerie, ten akurat był zakupiony w Biedronce

Konsystencja :
Rzadka, lejąca. Szampon po prostu spływa z ręki nawet.

Opakowanie :
Plastikowa buteleczka, z widoczną ilością pozostałego produkt.

DSC05610.JPG

Moja opinia :
Od jakiegoś czasu mam problem ze skórą głowy, więc dla poprawy jej stanu postanowiłam zaopatrzyć się w ten o to szampon, który miał mnie ich pozbawić, albo przynajmniej w jakiejś mierze pomóc. Butelka jest poręczna, plastikowa, z widoczną zawartością. Szampon jest lejący, jego wydajność w tym wypadku jest mała, plusem jest za to, że dobrze się pieni, ale otwór zaskakuje, jest tak duży, że szampon przepływa mi przez dłonie. Co do działania to mam szczerze mówiąc mieszane odczucia. Myć włosy myje, i to dobrze. Jak dla mnie to ich nawet nie plącze, ale to może dlatego, że suszę je dopiero wtedy jak są prawie suche. Przetłuszczanie włosów w jakiejś mierze jest zmniejszone, ale nie jest to jakaś wielka zmiana. Co do łagodzenia podrażnień i świądu skóry, to efektów nie zauważyłam. Po prostu jak miałam tak i nadal mam i szczerze mówiąc nie wiem czy szampon ten problem wzmocnił czy też nie, bo różnie to z moją skórą głowy bywa. Jedno jest pewne, że to na co liczyłam w dużej mierze, że będą jakieś efekty, jakieś zmiany, poprawa, chociaż minimalna to niestety pozostało bez zmian. Oprócz tego, włosy po nim były miękkie, trochę większą objętość miały. Zmniejszyła się ilość ich wypadania. Co do łupieżu to w sumie jakiś tam efekt jest, nie duży, ale zawsze. Ogólnie szampon nie jest zły, ale to na co liczyłam, to niestety się przeliczyłam w dużej mierzę. Jednak swoje zadanie w jakiejś tam części spełnia. Ja się pewnie się na niego póki co nie skuszę, poszukam czegoś co mi pomoże z problemem. Może jakieś propozycję? 

Posiadaliście? Jak opinię, a może się skusicie?

Aby cera była bez skazy..

Poświęcasz czas na pielęgnację, a nie widzisz efektów? Zastanów się więc, czy wszystko robisz dobrze

Nie zaniedbuj okolic oczu
Błąd : Stosujesz jeden krem na całą twarz i wcierasz go energicznymi ruchami.
Rada : Po 30. roku życia używaj oddzielnego kremu pod oczy. Te okolice są bowiem bardzo delikatne. Szybko się przesuszają, a to powoduje powstawanie zmarszczek. Najpierw mimicznych, a potem głębokich. Krem pod oczy jest więc niezbędny. Zapewnia on skórze odpowiednią ilość odżywczych i nawilżających składników, co zapobiega jej starzeniu.

Uwaga na usta
Błąd : Nie zwracasz uwagi na bruzdy wokół warg.
Rada : Z wiekiem stają się one coraz widoczniejsze. Nadają twarzy ponury wygląd i dodają lat. Sięgnij po preparaty, które je spłycą. To m.in. kwas hialuronowy w postaci nawilżająco-wygładzającego serum (20zł, Eveline). Wypełni on głębokie zmarszczki i zregeneruje skórę (stosuj go pod krem). Godne polecenia są również krystaliczne płatki. Dzięki zawartości kolagenu, elastyny i oczywiście kwasu hialuronowego wygładzają bruzdy nosowo-wargowe (5zł za 2 stuki, Marion SPA)

Pamiętaj o maseczce
Błąd : Maseczkę stosujesz od czasu do czasu.
Rada : Tylko regularne jej nakładanie skutecznie ujędrni i wygładzi cerę. Pamiętaj, by wcześniej zrobić peeling. Po złuszczeniu martwych komórek naskórka składniki maski będą mogły głębiej wniknąć i lepiej odżywić cerę.

Zawsze dokładnie oczyszczaj cerę
Błąd : Nie malowałaś się, więc uważasz że nie ma potrzeby, by myć twarz.
Rada : Po całym dniu na skórze znajdują się i nadmiar sebum, i zanieczyszczenia. Wieczorem, nawet jeśli nie masz makijażu, przetrzyj ją płatkiem nasączonym płynem micelarnym lub tonikiem odświeżającym. Zmieniaj płatek, dopóki ostatni nie będzie zupełnie czysty. Pamiętaj, by dopasować tonik do rodzaju cery. Jeśli jesteś po 40-tce, wybierz ten do cery dojrzałej.

Nawilżanie to podstawa 
Błąd : Tylko po lecie stosujesz kremy o działaniu nawilżającym.
Rada : Każda cera potrzebuje nawilżenia! I to o każdej porze roku. Do tłustej i mieszanej przyda ci się krem z białą herbatą. Do suchej preparat uszczelniający i odbudowujący barierę lipidową naskórka.

Second handowe łupy - #1

Nigdy jakoś za specjalnie nie byłam za odwiedzaniem takich miejsc. Nawet jak mnie koleżanki namawiały, jakoś się nigdy nie mogłam przemóc. Pójść poszłam, ale szczerze mówiąc nawet nie oglądałam. Jednak pewnego dnia, wybrałam się z ciekawości, ot pooglądać. Jak tylko spodobała mi się jedna rzecz, tak zaczęłam odwiedzać w miarę czasu takie miejsca. Mogę stwierdzić, że jednak można znaleźć naprawdę ładne perełki. Tak więc prezentuję wam to co udało mi się do tej pory upolować. Jakość zdjęć i ich wygląd nie jest jakiś doskonały, ale w sumie zawsze dobre to niż ubieranie wieszaków i robienie im zdjęć.

Untitled-1 copy.jpg 
Sweterek, z H&M
Cena : 4 zł bodajże 

Untitled-2 copy.jpg Untitled-3 copy.jpg

Sweterek z kapturem, źle się ułożył, ale zazwyczaj zakładam go pod bokserkę z Vero Moda
Cena : 6 zł

Untitled-4 copy.jpg

Kolejny sweterek, zwiewny, rozpinany, kolory mnie tak zauroczyły, że nie mogłam koło niego przejść obojętna z Only
Cena : 4 zł 

Untitled-5 copy.jpg Untitled-6 copy.jpg

Zwiewna bluzeczka z rozcinanym tyłem. Idealna właśnie pod bokserkę. Na początku przeszłam obojętnie, ale jednak się zdecydowałam, z Authentic Style
Cena : 4 zł 

Untitled-7 copy.jpg Untitled-8 copy.jpg

Bluzeczka z krótkim, z tyłu zapinana na guziczek jednak nie udało mi się dobrze go załapać na zdjęciu, a szczerze mówiąc nie chciało mi się poprawiać, ach to lenistwo, z Reserved
Cena : 3,5 zł 

Untitled-10 copy.jpg Untitled-11 copy.jpg

Tunika, zwiewna, z rozcinanym tyłem. Idealna pod bokserkę i do leginsów. Nie wiem z jakiej firmy bo metka wycięta.
Cena : 6 zł 

Untitled-12 copy.jpg Untitled-13 copy.jpg

Kwiatowa bluzeczka z bufiastymi rękawkami, spodobał mi się na niej właśnie ten modny motyw kwiatów, z Kula
Cena : 5 zł 

Untitled-14 copy.jpg Untitled-15 copy.jpg

Ostatnia rzecz to torebka, bardzo mi się spodobała, chodź chyba ten łańcuch stamtąd zdejmę.
Cena : 8 zł

A Wy co sądzicie o zakupach w second handach? Coś wam się z moich łupów spodobało?

AA Intymna Pro - Specjalistyczny płyn do higieny intymnej `Fresh`

DSC05532.JPG DSC05534.JPG

Płyn do higieny intymnej zawiera substancje o działaniu silnie odświeżającym oraz przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybicznym. Jest rekomendowany do codziennej higieny okolic intymnych, w sytuacjach gdy istnieje potrzeba wyjątkowo skutecznego odświeżenia: po wysiłku fizycznym (siłownia, basen, fitness), po stosunku płciowym, przy problemach z upławami. Receptura płynu zawiera czynnik aktywnie odświeżający, który neutralizuje niepożądane zapachy oraz hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za ich powstawanie, dając uczucie długotrwałej świeżości przez cały dzień. Dzięki formule o pH 4 z naturalnym kwasem mlekowym i betainą płyn utrzymuje odpowiednią równowagę mikrobiologiczną miejsc intymnych, zmniejszając ryzyko infekcji i zapobiegając wysuszaniu śluzówki. Witamina A i D-panthenol wykazują działanie regenerujące i łagodzą podrażnienia.Testowany dermatologicznie na osobach z chorobami alergicznymi skóry. Z hypoalergiczną kompozycją zapachową. Nie zawiera barwników. Nie zawiera parabenów.

DSC05535.JPG

Skład :
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Lauramidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Undecylenamidopropyltrimonium Methosulfate, Coco-Glucoside, Triethyl Citrate, Retinyl Palmitate, Panthenol, Betaine, Glycerin, Glyceryl Oleate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Lactic Acid, Allantoin, Tetrasodium EDTA, PEG-35 Castor Oil, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum
Untitled-1 copy.jpg

Cena :
Około 12 zł / 200 ml

Zapach :
Świeży, orzeźwiający, cytrusowy

Konsystencja :
Taka żelowata/galaretowata

Dostępność :
Drogerie, sklepy z kosmetycznym asortymentem, Rossmann

Opakowanie :
Plastikowe, z pompką z regulowaniem działania open/stop

DSC05539.JPG

Moja opinia :
Płyn zakupiłam z chęci przetestowania, a także z ciekawości czy to co obiecuje producent jest do spełniania. Przyznam szczerze, że urzekło mnie opakowanie, jest na tyle komfortowe, że mogę bez obaw go przewozić, bez obaw że a nuż pompka sama wyciśnie produkt. W tym przypadku tak nie ma dzięki zabezpieczeniu open/stop. Było to bardzo pomocne nawet przy pobycie w szpitalu gdzie utrzymanie higieny było najbardziej przeze mnie pożądane. Płyn ma cytrusowy zapach, jednych może odpychać, ja jednak go lubię, w końcu ma działać, a nie pachnieć fiołkami. Co do samego działania, to ech, są niestety plusy i minusy. Może zacznę od plusów. Produkt na pewno mnie nie wysuszył, ani tym bardziej nie podrażnił. Konsystencja jest idealna, nie za gęsta, nie za rzadka. Wydajny, wystarczy jedno wyciśniecie pompki aby wyszła idealna ilość do umycia. Dobrze się pieni. Dobrze oczyszcza. Co do minusów to hmmm szczerze mówiąc nigdy nie zauważyłam uczucia świeżości przez cały dzień, a zaledwie kilka godzin co niestety czasem bywa niekomfortowe, ani też ewentualnej regeneracji. Ot zwykły delikatny płyn do higieny intymnej, oczywiście do stosowania codzienne ale bez większych efektów, jeśli ktoś chce faktycznie zaradzić na te wymienione sytuacje przez producenta to może się troszkę rozczarować. Jednak mimo wszystko, nie jest to najgorszy płyn. Osobiście pewnie jeszcze do niego kiedyś wrócę, ale jeszcze przetestuję inne. Skusiłam się na biedronkowy hit, i czekam aż skończę ten i zacznę testować następcę. 

Jak opinia, próbowaliście a może się skusicie?

Zmiana koloru - "Porzeczkowa czerwień"

DSC05549.JPG
 Długo myślałam nad zmianą koloru, generalnie miałam zamiar spróbować na "Kasztan", albo coś w ten deseń, jednak nigdzie nie było tej szamponetki, a spodobał mi się efekt "Porzeczkowej czerwieni" jak wygląda na włosach. Więc w sumie bez wahania wzięłam farbę za jedyne 2,90 zł i poszłam do kasy. W sumie trochę się obawiałam jak wyjdzie na włosach. Czy bez wstydu będę mogła wyjść na podwórze, a szczególnie do pracy. Jednak
DSC05551.JPGefekt wyszedł całkiem przyzwoicie, zależy od padania światła to efekt jest bardziej intensywny. Zdarzyło się nawet jedno pasemko lekko różowe. Jednak osobiście jestem z niego zadowolona, jednym faktem który mnie wkurzył na samym początku to fakt, że po farbowaniu skórę na głowie miałam zafarbowaną na czerwono, i chcąc nie chcąc myłam ją, ale bez większego efektu. Jestem już po 3 myciach,
 ale efekt jest nadal dobry, ale farba ze skóry głowy tylko w mniejszej części się zmyła. Fakt faktem po umyciu włosów radziłabym zastosować starszy ręcznik bo zostają na nim czerwone plamy z farby, jednak myślę, że do całkowitego wyprania. Ja użyłam produktu na swoich naturalnych włosach (ciemny blond),  jednak nie wszystkie włosy zostały dokładnie zafarbowane, zostały niektóre pasemka moich naturalnych, jednak mi to nie przeszkadza, możliwe że niedokładnie ją nałożyłam, chodź jeszcze mi się to nigdy nie zdarzyło a kilka razy już szamponetkę stosowałam. Myślę, że farba utrzyma się na włosach 1,5 miesiąca, jak to zazwyczaj bywa. 
A oto efekt :
Starałam się jak najlepiej uchwycić efekt, ale za każdym razem wychodził inny kolor, nawet intensywny rudy, ale myślę, że to zdjęcie w miarę określa ten kolor.

Jak Wam się podoba?