Intensywnie nawilża i chroni przesuszone i zniszczone włosy przed uszkodzeniami spowodowanymi stylizacją.
Sposób użycia: nanieś na umyte, wilgotne włosy. Wmasuj, pozostaw na 2 minuty, następnie spłucz.
Skład :
Aqua, Stearyl Alcohol, Bis-Aminopropyl Dimethicone, Behentrimonium
Methosulfate, Cetyl Alcohol, Parfum, Isopropyl Alcohol, Benzyl Alcohol,
Disodium EDTA, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Hexyl Cinnamal,
Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Amyl Cinnamal,
Magnesium Nitrate, Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium
Chloride, Methylisothiazolinone
Zapach :
Bardzo intensywny, podoba mi się, utrzymuje się przez jakiś czas na włosach
Opakowanie :
Jest w formie okrągłej, plastikowej, z klapką, która dobrze się trzyma. Takie opakowania są dobre, jeśli chodzi o fakt, że można wykorzystać produkt do końca, według mnie jest idealne, chodź zakrętka łatwo się odkręca, nawet przy myciu włosów, trzeba uważać, bo lubi płatać figle
Konsystencja :
Maska nie jest ani za rzadka, ani za gęsta, jak dla mnie idealna. Dobrze się nią nabiera, oraz nakłada na włosy, nie spływa z nich i trzyma się.
Wydajność :
Szczerze przyznam, że nie sądzę, aby była ona jakoś wybitnie wydajna. Stosuje ją niecały miesiąc w sumie, a jestem praktycznie ku końcowi, więc szybko się rozchodzi a włosy mam średniej długości.
Cena :
18-21 zł / 200 ml
Moja opinia:
Najpierw napisze, że produkt ten dostałam ze spotkania Rzeszowskich Blogerek. Maska jak producent napisał ma za zadanie chronić moje zniszczone i przesuszone włosy przed uszkodzeniami. Zaraz się przekonacie czy działa. Musze powiedzieć, że włosy po niej są bardzo delikatne, miękkie, wyglądają bardzo dobrze, aż się zdziwiłam, więc to jest zdecydowany plus. Dzięki masce moje włosy mają dłuższą trwałość, bo zazwyczaj na drugi dzień były straszne, tym razem jednak jest inaczej i wytrzymują troszkę dłużej. Dobrze się rozczesuje włosy po jej zastosowaniu, nie są splątane i nie plączą się podczas rozczesywania. Moje włosy są trochę zniszczone, mam rozdwojone końcówki chodź nie wiem co jest tego wynikiem bo nie farbuje, nie prostuje, jedynie minutkę suszę włosy kiedy są już prawie suche, no cóż, nie liczyłam na to, że maska mi jakoś szczególnie na to pomoże, chodź lekki efekt zauważyłam, niewielki ale jednak, chodź wiem, że ten problem nie zniknie dzięki masce, i nie mam tego za złe w sumie. Maska dobrze nawilża włosy a o ten efekt mi najbardziej zależało, gdyż na tą porę roku jest to najlepsze rozwiązanie. Według mnie maska bardzo dobrze się sprawia, chodź jak już pisałam z wydajnością jest kiepsko, jak dla mnie również cena jest troszkę wygórowana. Osobiście pewnie jeszcze kiedyś spróbuję tej maski lub innych jej siostrzanych wariantów. Póki co osobiście jestem na tak i polecam spróbować.
Posiadaliście? Jaka jest wasza opinia?