Chcesz, aby Twoje usta były miękkie i nawilżone? Pragniesz odkryć nowy, owocowy zapach?
Działanie:
Pomadka Fruity Shine Pink Guava pozostawia
muśnięcie różu sprawiając, że skóra ust staje się miękka i gładka.
Zachwyca owocowym zapachem i wygładzającą, długotrwałą pielęgnacją.
Zawiera faktor SPF 10, chroniąc przed promieniami UVA oraz UVB.
Produkt przebadany dermatologicznie.
Produkt przebadany dermatologicznie.
Skład :
Polyisobutene, Ricinus Communis Seed Oil, Octyldodecanol,
Pentaerythrityl Tetraisostearate, Hydrogenated Polydecene, Candelilla
Cera, Butyrospermum Parkii Butter, Cera Microcristallina, Isopropyl
Palmitate, Synthetic Wax, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Polyglyceryl- 3
Diisostearate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Prunus Amygdalus Dulcis
Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Psidium Guajava Fruit Extract,
Mangifera Indica Juice, Citrus Aurantifolia Juice, Tocopheryl Acetate,
Vitis Vinifera Seed Oil, Bisabolol, Glycerin, Propylene Glycol, Mica,
Aqua, Neohesperidin Dihydrochalcone, BHT, Citric Acid, Lactic Acid,
Trideceth-9, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene, Aroma, CI
77891, CI 15850, CI 15985.
Cena :
Około 8 zł / 4,8g
Konsystencja :
Niby normalna jak w innych pomadkach, ale jednak na tyle delikatna, że się łamie, również może się trochę stopić i część pomadki wyląduję zboku opakowania.
Zapach :
Bardzo ładny, taki owocowy, podoba mi się.
Kolor :
Pomadka ma kolor różowy taki jak na opakowaniu, posiada w sobie tez drobne drobinki połyskujące.
Moja opinia :
Czytałam kiedyś o różnych pomadkach Nivea niepochlebne opinię, samo jakoś tak wyszła, że zmuszona wyjazdem wybrałam akurat taką. Oczywiście przyciągnęło mnie opakowanie i fakt możliwości powąchania sobie zapachu przed zakupem. Jak już pisałam pomadka ma dziwną trochę konsystencję, nieprzyjazną na pewno w lecie, w sumie w niedawnym czasie złamała mi się i widać jak się roztapia po bokach. Ma w sobie delikatne drobinki, które ładnie połyskują na ustach dając delikatny połysk, oraz delikatny różowy kolor. Zapach jest bardzo na plus, podoba mi się, dlatego lubię się nią smarować, jest taki owocowy. Co do samego działania, dobrze, że posiada faktor SPF 10, chodź w zimie nie jest mi jakoś potrzebne do szczęścia to w lecie jak najbardziej pożądany. Według mnie pomadka dobrze nawilża, utrzymuje się sporą ilość czasu na ustach, dobrze na nie oddziałuje i poprawia ich kondycję. Moje usta w zimie są strasznie przesuszone, a dzięki właśnie pomadce stały się normalne, smaruję je zarówno jak wychodzę, ale także w domu oraz na noc. Pomadka również jest wydajna, mam ją od września a póki co, jeszcze mi z mniejsza połowa została. Opakowanie też jest kolorystyczne, przyciąga uwagę, lubię takie, czyli kolejny plus. Osobiście polecam tą pomadkę. Mimo, że jej konsystencja i to co się z nią może stać, nie jest zachwycające, to nie jest tak okrutną wadą, żeby nie można było jej spróbować.
Posiadaliście ją? Planujecie zakup?
mam ją i uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, obserwujemy? :)
oj, czuje sie zachecona! :D
OdpowiedzUsuńMam ją i uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńchyba się skusze na nią :)
OdpowiedzUsuńkiedys posiadalam parwie kazda pomadke z Nivei ;)) obecnie wole bebe ;D
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych, a ten zapach... Mmmm!
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku ;)
lubię te pomadki :))
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzajemnej obserwacji i polubienia mojego fanpage ;)
Kiedyś bardzo lubiłam te pomadki.
OdpowiedzUsuń